Ewa Sonnenberg, Płonący tramwaj

listopad 26th, 2009 by trojanowski marek | Filed under analiza

Dawno, dawno temu żył sobie bardzo ubogi i tak samo mądry jak ubogi - człowiek. Każdy dzień przeżywał w zgodzie z otaczającym go światem i w zgodzie z własnym sumieniem. Żył tym i tylko tym. Dlatego wkrótce umarł z głodu.

Dawno, dawno temu jeden z ośmiu nieśmiertelnych - Zhang Guolao – podróżując na swoim ośle spotkał na drodze niewidomą dziewczynkę, która zapytała go:
- Dokąd jedziesz panie?
- Tam – odpowiedział nieśmiertelny, wskazując ręką kierunek i ponaglił osła.

Inny nieśmiertelny – Lu Dongbin – zmęczony nieustanną walką z demonami postanowił odpocząć na niewielkiej polanie, na której środku leżał wielki głaz. Lu Dongbin usiadł przed kamieniem i zaczął się weń wpatrywać. Wpatrywał się i wpatrywał, skupiając na nim całą uwagę. Koncentrował energię wewnętrzną, marszczył czoło, pocił się. W końcu, zmęczony wykrztusił:
- No posuń się!

Któregoś razu pewien człowiek podróżując drogą, która dokądś prowadzi spotkał Ewę Sonnenberg. Zadał jej pytanie:
- Dlaczego twoje tomiczki są takie duże?
Ta odpowiedziała:
- Format jest jakby podyktowany samymi wierszami. Po prostu te tekstu nie mogły by wybrzmieć na mniejszej powierzchni. Te teksty potrzebowały przestrzeni, powietrza, pustki. Biel kartki w tych tekstach nie jest czymś martwych, biel kartki również mówi, również wybrzmiewa, i wchodzi w dialog z zapisanym tekstem…
Ewa Sonnenberg chciała opowiadać dalej ale pewien człowiek gdzieś sobie poszedł.
(Odpowiedź zaczerpnięta z wywiadu poetki z Tomaszem Charnasiem)

Azjatki zanim na skutek upływu czasu zaczną mutować w półmisek parującej wieprzowiny w pięciu smakach, podawanej z ryżem i kiełkami bambusa w cenie 18,50 pln są piękne, są młode, są mądre i co najważniejsze: kobiecość im życiu w ogóle nie przeszkadza. W jednej z legend mitologii orientu mowa jest o dziewczynie, której na imię było Mulan. Służyła ona kilkanaście lat w armii cesarza. Wykazała się bohaterstwem, odwagą i roztropnością na polu walki. Awansowała wysoko. Ale nigdy nie zdradziła się jako kobieta. Dopiero po zakończeniu służby, kiedy odwiedzili ją dawni kamraci z wojska i zobaczyli ją z rozpuszczonymi włosami przy krośnie tkackim wyszło na jaw, że przez tych kilkanaście lat spali, jedli i walczyli u boku kobiety.

W świecie bez granic, w gospodarczym świecie imitacji made in China, także etos Azjatki stał się materiałem, który jest chętnie podrabiany.

Naśladownictwo jest jedną z ważnych kategorii filozofii konfucjańskiej. Naśladowanie mistrza to jak najdokładniejsze, najbardziej wierne imitowanie każdego jego ruchu. To niekończące się ćwiczenie. Powtarzanie jednego gestu dniem i nocą by osiągnąć perfekcję.
Zasada naśladownictwa w manufakturze zbitej z bambusowych rur, krytej liśćmi palmy, w której produkuje się podróbki butów firmy NIKE działa tak samo. Wycina się podeszwę. Klei ją do buta. Naszywa się logo. Wkłada sznurówki. Wkłada się do kartonu. Wycina się podeszwę. Klei ją do buta. Naszywa się logo i tak dalej i tak dalej. A cała seria powtórzeń po to, by kiedyś przynajmniej jedna z miliona wyprodukowanych par była jakościowo identyczna z oryginalnym produktem made in USA.

Z etosem Azjatki rzecz ma się podobnie z małym zastrzeżeniem. Podróby Azjatek produkowane są nie gdzieś w bambusowej chatce w dorzeczu Huang He, ale w Polsce, gdzieś nad Wisłą.

Ewa Sonnenberg – Chinka made in Poland – zanim obrała drogę Zielonego Smoka (ginglong) by przeciwstawić się Białemu Tygrysowi (baihu), który jest symbolem świata zachodu i śmierci szkoliła się w tajnikach filozofii kontynentalnej. W wydanym w roku 2001, w Bibliotece Studium tomiku pt. Płonący tramwaj, poetka Sonnenberg objawiła się jako duchowa powierniczka dziedzictwa filozofii zachodu. Jako adeptka sztuki poezji z niebywałą gracją i lekkością języka formułowała filozoficzne sądy na temat natury czasu, rzeczywistości, podmiotu, przedmiotu, percepcji itepeitede.

Oto przykłady.

W wierszu Jesień. Nowela poetycka poetka pisze:

z katem na ty pod kolor tryumfu wypija toast
i kładzie na szafot całe DOTYCHCZAS

[Jesień. Nowela poetycka]

Warto dodać, że w czasie kiedy poetka pisze, to ziemia drży i świat trzęsie się w posadach. Bo oto Gorgiasz wykorzystując doczesne medium zmienił zdanie. Wycofując się z poglądu: Nic nie istnieje (DK, B3) proklamuje nowy pogląd na świat. Otóż istnieje coś, co zwie się: „dotychczas”, coś co jednocześnie jest „do tej pory”. Owo coś można ukatrupić z łatwością – i tu na arenę wkracza ten Hegel, który napisał Phänomenologie des Geistes – z jaką przecina się główkę kapusty albo wypija szklankę wody. Bo czymże jest owo pisane dużymi literami DOTYCHCZAS jak nie światem, który jest by za chwilę przestać istnieć w sposób niezauważony? Czyż można przeoczyć zagładę całej znanej, przeżytej i w należyty sposób, po ludzku doświadczonej rzeczywistości, której granicę wyznacza ta jakże bogata semantycznie kategoria ontologiczna powołana do życia przez wybitną poetkę – Ewę Sonnenberg? (Zdanie niemalże kantowskie)

Inna ważną kategorią filozofii bytu, którą poetka użyła jako siły pociągowej dla swoich tekstów jest kategoria „TERAZ”. Sonnenberg pisze:

Jesień
przetrąca karki odważnym
sprzed wieków miesza z TERAZ
właściwe oczom rozróżnianie

[Jesień. Nowela poetycka]

Zagadnienie czasu teraźniejszego (TERAZ), który trwa dokładnie tyle ile najmniejsza jednostka czasu nie umknęło uwadze poetki. Spowolnienie siłą umysłu sekundnika w zegarku tak, by interwale między TIK a TAK odnaleźć TERAZ, które będzie na tyle stabilne istnieniowo by móc o TERAZ orzec, że TERAZ istnieje, jest najwyższym stopniem wtajemniczenia filozoficznego. Mają rację ci, którzy dopatrują się tu kontynuacji rozważań Zenona o naturze ruchu (Paradoks Strzały).

Ostatnim ciosem – dodać należy: zabójczym - który zadała poetka temu światu, w którym nigdy nie wykuto ani jednego samurajskiego miecza z prawdziwego zdarzenia jest tzw. wątpienie podstawowe.

Jednym prostym, ale jakże genialnym w swej prostocie pytaniem, poetka unicestwia rzeczywistość rozumianą zarówno zdroworozsądkowo, matematyczno-fizykalnie jak i metafizycznie.

Zapytała:

czy tutaj jest TUTAJ?

[jesień. Nowela poetycka]

Nietrudno się domyśleć skutków tego pytania. Jedyną możliwa odpowiedzią, którą mogła odnaleźć Ewa Sonnenberg oraz wszyscy ci, którzy zadali sobie pytanie: „Czy tutaj jest TUTAJ” jest zdanie oznajmujące:

TUTAJ jest TAM

TAM zaś jest krainą, w której na każdego nieostrożnego albo może po prostu głupiego śmiałka czeka przyczajony tygrys i ukryty smok.

tag_iconTags: |

You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Both comments and pings are currently closed.

-