Adam Zdrodowski, Jesień Zuzanny

lipiec 1st, 2009 by trojanowski marek | Filed under analiza

.
PODCZAS PRAC NAD KSIĄŻKĄ AUTOR KORZYSTAŁ ZE STYPENDIUM
MINISTERSTWA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO
ŚRODKI Z FUNDUSZU PROMOCJI TWÓRCZOŚCI
– ten oto paraliżujący dopisek, znany wszystkim z ostatniego dzieła poetki Podgórnik, w środowisku literackim – podobnie jak Biuro Literackie - zyskał status logo. Czytelnik otrzaskany w najnowszej poezji polskiej wie, że kiedy na ostatniej stronie tomiku zobaczy powyższą notkę, musi odpowiednio zareagować.

A mianowicie: podwinąć nogawkę spodni tak by odsłonić kolanko a następnie przyklęknąć na utwardzonej, chropowatej powierzchni (asfalt, zwietrzały beton. Od biedy można rozsypać groch na przemysłowej posadzce EMPIKU). Gdy nierówności zaczną wpijać się w kolana, gdy okruchy kwarcu zaczną przebijać naskórek wówczas należy się zjednoczyć w cierpieniu z poetą, który na samą myśl o pisaniu zaczyna cierpieć jeżeli nie za miliony to na pewno za wszystkich mieszkańców swojego bloku. W celu zintensyfikowania uczucia cierpienia, aby mieć pewność, że jest ono autentyczne należy dla pewności poszurać kolanem. Kiedy zmieni się już w krwawą papkę, w której będzie prześwitywała kość stawu można zawyć z bólu. Będzie to głos cierpienia towarzyszący ministrowi, który przeczytał ciepły jeszcze tomik, wydany dzięki jego dotacji. Można sobie przebić pierś nożykiem do papieru, by jeszcze bardziej zawyć. Wówczas skowyt ów będzie równał się bólom maieutycznym kultury, która urodziła ministerialnie dotowane dzieło.

Komplikacja rytuału celebracji dzieł dotowanych jest bezpośrednim dowodem na to, że każdy z tomików zawierających inwokację do ministra jest dziełem ważnym i zasługuje na uwagę.

Z tego powodu każdy Polak – żywy lub martwy – powinien zapoznać się z tomikiem Adama Zdrodowskiego pt. Jesień Zuzanny.

Jesień Zuzanny to literacki odpowiednik książeczki do nauki języka obcego. Elementarz w stylu kultowego już Anfang und Fortschritt z słoniem na okładce. Pierwszym tekstem, a dokładniej – pierwszym tytułem: Étranges sont leurs vêtements poeta Zdrodowski dostarczył materialnego dowodu odpowiedniemu Ministrowi, który odpalił cześć składek podatników, by dzieło ujrzało światło dzienne, że resortowe stypendium nie zostało przechlane, przećpane, przejebane itp. Poeta Zdrodowski za przekazane mu fundusze kupił zestaw oddechowy SITA do nauki języków obcych. Kupując tzw. pakiet polskiego europosła – czyli zestaw trzech kursów: angielskiego, niemieckiego i francuskiego – Adam Zdrodowski zaoszczędził na korepetycjach. Relaksując się, trenując sekretną technikę oddechu w międzyczasie zapamiętując 10.000 słów / godzinę Zdrodowski najpierw nauczył się francuskiego. I jak na prawdziwego poetę przystało, nie chce zabierać swojej wiedzy do grobu, ale dzielić się ze światem. A dzielił się będzie w ten oto sposób:


Je veux te dire n’importe quoi,
ça sera peut-être un quelque chose,
deux trucs triviaux en une seule fois.
Quelqu’un m’a dit (mais je le crois
pas) que la vie sur Mars était en rose.
Je veux te dire n’importe quoi,
j’aimerais qu’on parle de quoi que ce soit
au lieu de parler d’une chose grandiose.
Deux bagatelles en une seule fois;
tu veux t’cacher, quelqu’un te voit
(et c’est cet homme qui cause
et cause). Je veux te dire n’importe quoi,
j’ai juste une heure, j’en voudrais trois
ou quatre; j’ai besoin d’une petite pause.
Je veux te dire n’importe quoi.

[nic]

przydałoby się w tym momencie coś napisać o tekście. Ale z francuszcyzny to umiem i tylko fonetycznie powiedzieć: żetę.

Adam Zdrodowski świadom ograniczeń większości polskich czytelników proponujesz szybki kurs języka francuskiego. Oto fragment konspektu zajęć z nauki francuskiego:

Noc jest nieprzebrana.
La lune est une calebasse pâle
(Odbija się w wodach kanału).
On se voit bientôt
Sous la lune - une calebasse pâle,
Co wgryzie się w twoją szyję.
On se voit bientôt,
Gdzie ton nadają nerwy i krew.
Wgryzie się w twoją szyję,
Un homme au chapeau noir,
Gdzie ton nadają nerwy i krew,
Sous un pont tout neuf.
Un homme au chapeau noir
Odbija się w wodach kanału.
Sous un pont tout neuf
Noc jest nieprzebrana.

[Une vieille inuite avec un vagin
au lieu du traîneau
]

Zanim się zorientowałem, że Zdrodowski zaproponował interlinearny przekład jako środek dydaktyczny w nauce języka dokonałem własnej translacji obcojęzycznych fragmentów. Oto moja propozycja:

La lune est une calebasse pâle
lalunia jest cała na palu
On se voit bientôt
On mówi dobrze jej tak
Sous la lune - une calebasse pâle
sos z laluni – za chwilę przypalę
On se voit bientôt
On mówi dobrze jej tak
Un homme au chapeau noir
w domu mam czapkę z norek
Sous un pont tout neuf.
sos trzeba zrobić od nowa
Un homme au chapeau noir
w domu mam czapkę z norek
Sous un pont tout neuf
sos muszę zrobić od nowa.

Wniosek jest jeden. Muszę poprcować na znajomościa jezyka, lub posilić się tzw. sławną dehnelowską „pogłębioną rybką” albo przedłużonym szczupakiem tudzież poszerzonym karasiem.

Adam Zdrodowski oprócz francuskiego zna także angielski. Powyższy tekst przedstawił także w wersji dla grupy anglojęzycznej poziom podstawowy. Oto tekst:

The night is boundless.
Księżyc jest bladą tykwą
Reflected in the waters of the canal.
Zaraz się spotkamy
Pod księżycem - bladą tykwą
(Jt’ll bite into your neck).
Zaraz się spotkamy,
Where blood and nerves set the tone.
He’ll bite into your neck,
Ten mężczyzna w czarnym kapeluszu,
Where blood and nerves set the tone,
Pod całkiem nowym mostem.
Mężczyzna w czarnym kapeluszu
Is reflected in the waters of the canal.
Pod całkiem nowym mostem
The night is boundless
.

[Old Inuit Woman with Vagina
Instead of Sleighs
]

I jak wyżej, także na tym tekście chciałem przetestowac swoje lingwistyczne zdolności. Potłumaczyłem sobie:

The night is boundless.
W nocy słychać bębny
Reflected in the waters of the canal.
Reflektor w wodzie na CANAL+
(Jt’ll bite into your neck).
(ugryź mnie w nerkę)
Where blood and nerves set the tone.
Nerwy i krew razem ważą tonę
He’ll bite into your neck,
Ugryź mnie w nerkę
Where blood and nerves set the tone,
Nerwy i krew razem ważą tonę
Is reflected in the waters of the canal.
Reflektor w wodzie na CANAL+
The night is boundless.
W nocy słychać bębny.

Abstrahując od własnych kompetencji lingwistycznych, jakości moich translacji itp. itd., w tomiku Adama Zdrodowskiego Jesień Zuzanny warto zwrócić na archetyp dropsa.
Drops to taka zielona miętówka, którą odwijało się z papierka i ssało zanim wynaleziono Mentosy. Zdrodowski jako poeta w bardzo odkrywczy sposób wykorzystuje motyw zielonkawego cuksa o charakterystycznym smaku mocnej mięty. Oto przykłady:

drops dead
[sestyna]

Motyw zabitego dropsa wymaga niebywałych kompetencji interpretacyjncyh, których nie posiadam. Z tego powodu przejdę do kolejnego kontekstu występowania tego archetypu w poezji Zdrodowskiego.

zwinne jak cytrynowy drops
[sestyna]

Jak wyżej.

Raindrops dancing
[sestyna]

drops
[sestyna]

Tu tylko Jakub Winiarski, stosując swoje najbardziej tajne z tajnych technik hermeneutycznych może pomóc. Pomoc Winiarskiego będzie też niezbędna w trakcie prób dekonstrukcji znaczenia archetypu dropsa w tekście: Najjesienniej. W tym wierszu z dropsem dzieje się coś niebywałego – drops wchodzi w syntezę twórczą z zespołem Feel. Zdrodowski pisze:

Drops fell

[najjesienniej]

Jest też taka możliwość, że coś mi się pomyliło. Z języków obcych to ja znam tylko język swojej dziewczyny, jej mamusi, jej babci, jej teściowej, jej bratowej oraz córki jej brata (która skonczyła 18 lat).

tag_iconTags: | |

You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Both comments and pings are currently closed.

-