Agnieszka Kuciak, retardacja
Jak podała PAP:
Najnowszy konkurs ogłoszony przez watykańską Congregatio pro Doctrina Fidei, na nowy opis JEGO z uwzględnieniem różnych grup zawodowych zakończył się zwycięstwem polskiej poetki. Watykan zamierzał zmodernizować nie tylko doktrynę, ale i rozumienie wszechmocy Wszechmogącego oraz jego istoty jako JEGO. Zainteresowanie konkursem przerosło oczekiwania organizatorów. Konkurs cieszył się szczególnym zainteresowaniem wśród polskich poetów współczesnych. Nie powinno to dziwić, wszak Polacy to Polacy a nie Francuzi.
Wśród nadesłanych pracy wyróżniono następujące nowe deskrypcje JEGO i w tajnym głosowaniu zdecydowano się je upowszechnić oraz włączyć do nowej edycji Katechizmu:
ON dla szwaczek:
„Panie. Ty jesteś / nicią, która zszywa wszystko”
ON dla murarzy-nihilistów:
„W Tobie się / kończy całe to szukanie całego w dziurze i / wnikliwa nicość”
ON dla obsługi wozu asenizacyjnego:
„Więc dobrze, skoro stworzył je [tj. życie – przyp. M.T.] w ogrodzie / Pan, który nosił je do śmierci w smrodzie”
ON dla zawiadowców PKP z instrukcją o tym, co mówić na konferencji prasowej o katastrofie kolejowej, Monice Olejnik:
„Źle stoją sprawy w Sądzie. Zawiadamiam, / że trzeba mieć sumienie. Pomsta Pana / jest tuż. Ja streszczam się, bo świat się kończy”
ON dla nawróconych na katolicyzm filozofów języka z Chin, którzy nie znają jeszcze osiągnięć Szkoły Lwowsko-Warszawskiej:
„Przecież, Panie, szkoda / Słów! Człowiek lubi ciułać jakieś wersy, / Cieszyć się nimi”
ON dla przewodników:
„Co jednak idzie za tym, to Bóg raczy wiedzieć”
ON dla pracowników PGNiG, którzy zasypiają do pracy:
„Głęboko spali. Uniósł im powieki / dopiero blask bijacy z Jego twarzy.”
ON dla strajkujących nauczycieli, ale nie tych tylko innych (cokolwiek to znaczy):
„stał Nauczyciel, ale przecież inny od tej osoby, którą ukochali”
ON dla przewodniczących NSZZ Solidarność, w zakładzie pracy chronionej, w którym zatrudnieni zostali tylko głuchoniemi z Afryki, co to polskiego jeszcze dobrze nie umieć:
„Już nie słyszeć Głosu”
ON dla samotnych pracowników budżetówki, którzy o poranku oddają się oczyszczającemu rytuałowi samozadowolenia, konfrontując w całkowitym odosobnieniu własne ja z idealnym wyobrażeniem przedmiotu miłości o charakterze inteliegibillnym:
„Leży z nimi pod całunem, poraniony, / chociaż pokój jest od środka zakluczony”
ON dla tych, co to się manier jeszcze nie nauczyli i w restauracjach jedzą schabowego bez użycia noża, w międzyczasie siorbiąc:
„Siorbiesz, kolego, Boże, jaki wstyd. Zawsze / zostają złe ziemskie nawyki”
Jak się okazało autorką wszystkich nowych deskrypcji STWÓRCY jest wybitna polska poetka współczesna: Agnieszka Kuciak. Z tomiku „retardacja”, której jest autorką uczeni z Watykanu wyłonili powyższe opisy, które mają wprowadzić duchowość katolicką w nowe milenium.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Congregatio nie było jednomyślne. Kardynał Simplicio Besserkannsein miał zgłosić votum separatum. Miał on odczytać blasfemiczną deskrypcję JEGO w ostatnim wierszu z tomu „retardacja” – a mianowicie, miał być to zakamuflowany przez polską poetkę:
ON pro populi
– przejawiający się w „końcu epoki konia walonego”, który wieszczy Agnieszka Kuciak (”Trzy po trzy”). Kard. Simplicio Besserkannsein dowodzi także, że w ramach teologii zbudowanej na „ON pro populi” scholastyczna debata nie będzie dotyczyła ilości aniołów na czubku igły, ale tego – i tu miał Besserkannsein zacytować Agnieszkę Kuciak: „Jakie wydaje tony bąk puszczony?”
PAP konkluduje: Naród się cieszy, ON też, i nawet ciocia Halinka, że mamy takich pięknych, wybitnych, wierzących po katolicku poetów.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Both comments and pings are currently closed.
-