Robert Rybicki, Motta robali

sierpień 10th, 2009 by trojanowski marek | Filed under analiza

Od czasu do czasu poeci lubią zadać pytanie o sens. Najlepszym terenem poszukiwań tego typu pytań są – co charakterystyczne dla poezji polskiej – oczy.

Do poszukiwania pytań o sens najlepiej nadają się oczy jakiejś ładnej dziewczyny, przelotnie spotkanej na mieście bądź w tramwaju. Rzadko kiedy w poszukiwaniu wykorzystuje się oczy stałej partnerki czy partnera. W znajomych oczach nie ma żadnej tajemnicy. Gałki oczne stałych partnerów / partnerek nawet wybałuszone ze zdziwienia, przekrwione z przepicia czy zapuchnięte z powodu braku snu lub płaczu znane są na pamięć. Nic w nich nie zaskakuje. A jedynym pytaniem, które może się pojawić w wyniku powtórnej analizy na wskroś poznanego przez lata współżycia dna oka, będzie pytanie o sens dalszego bycia razem.

Zdarza się także, że to nie oczy, nie stopy, ani nawet dłonie, nos czy małżowina uszna są pretekstem do poetyckich poszukiwań sensu. Bywa, że źródłem inspiracji semantyczno-interrogatywnej jest np. gadające auto, od którego można się wiele dowiedzieć pod warunkiem, że się jest wysportowanym Niemcem, robiącym karierę w Hollywood.

Poeta Robert Rybicki może nie jest tak przystojny jak David Hasselhoff ani tak utalentowany jak jego mówiący Pontiac o wdzięcznym imieniu KITT. Nie przeszkodziło mu to jednak zadać pytania o sens. Jako polski poeta współczesny, jako autor kolejnego tomiku w karierze poetyckiej pt. Motta robali, Robert Rybicki odnajdzie pytanie o sens w bliżej nieokreślonych “twoich oczach”:

Twoje oczy, pytania o sens,
podczas gdy sens pyta o nas.
Pyta dotkliwie jak ukłucie igły.

[niedobyt]

Czyż nie jest to piękne pytanie?

Twoje oczy… taaa…. pytania o sens….. mniam, mniam…chciałoby się dodać: i nas dwoje….taaa… i plaża…. mniam, mniam…. i szum morza i piski mew….taaaa….i powracająca fala…taaaa…i sens, który pyta o nas w tej samej chwili, w której my, trzymając się za ręce, wpatrując się sobie w oczy zadajemy pytanie o sens. Taaaa…. i ta mała muszelka, która wpija się w nagi półdupek…taaaa…jak ukłucie igły….uaaaaa!

Autorskie pytanie poety można przeformułować następująco:

Twoje teksty, pytania o sens
podczas gdy sens pyta o ciebie
Pyta dotkliwie jak ukłucie igły

[doodbyt]

Teraz nic już nie stoi na przeszkodzie, by zapytać o sens poetę, który pytania o sens zadaje.

Do poety Rybickiego, pytań kilka o sens:

Pytanie pierwsze o sens:

Co to jest:

odwiecznie nieprzekraczalne,
poza galaktyką i codziennym
wpada do wiersza jak kamień

[niedobyt]

czy jest to:

A) Kamień polny
B) Łupek granitowy z kopalni granitu z Kostrzy
C) Wyschnięty babol z nosa strapionego poety, który od kilku dni pochyla się nad czystą kartką, chcąc napisać jakiś wiersz ale mu to nie wychodzi?

Pytanie o sens numer dwa:

Co to jest, co:

z niedokreślonego
rozkształca się w doczuwalne

[coś]

Czy jest to:

A) penis w zwodzie
B) embrion obcych, którym zaraziła się Sigourney Weaver w trakcie pracy na 12. częścią perypetii kosmicznych Ellen Ripley
C) Babol z tego samego nosa, tego samego poety, który po dwuminutowym ugniataniu między opuszkami palców a następnie turlaniu po blacie stołu zmienił konsystencję.

Pytanie o sens numer trzy:

Co się dzieje:

gdy nerw klucza przewodzi strumień
dygotu drzwi na łonie
klatki schodowej, wśród
ślizgawicy ścian

[Łatwopylne widowiska]

Odpowiedzi:

A) Nadchodzi wiosna
B) Wysiada centralny układ nerwowy
C) Nic się nie dzieje. Tylko trzeba mniej pić.

Pytanie o sens numer cztery:

W jakiej temperaturze:

Klęczą trawy
przyglądając się własnym
korzeniom

[Wzdęcia]

Odpowiedzi:

A) 25,2 ºC
B) 25,9 ºC
C) 26,1 ºC

Pytanie o sens numer pięć:

Szesnaście i pół plus siedem,
co nam to da

[Długość pola]

Odpowiedzi:

A) dwadzieścia trzy i pół
B) dwadzieścia pięć i pół
C) „świat w donacyjnym akcie”

Pytanie o sens numer sześć:

W jakich okolicznościach:

Soczewka
kałuży marszczy jakby czoło
po odbiciu żagwi

[soczewka]

Odpowiedzi:

A) W bajkach
B) W filmach sensacyjnych
C) W trakcie pięciominutowej prezentacji prognozy pogody zaraz po wieczornym wydaniu Wiadomości w TVP1.

W poszukiwaniu sensu w wierszach Roberta Rybickiego pt. Motta robali, można:

I) wykonać jeden telefon do przyjaciela
II) poprosić o podpowiedź samego poetę korzystając z formularza kontaktowego na blogu poety: http://ryboezja.blox.pl/html (pod warunkiem, że opcja: „kontakt” jest dostępna)
III) poprosić innego dowolnie wybranego współczesnego poetę o pomoc.

Nagrodą w quizie jest odkrycie sensu w poezji Roberta Rybickiego.

A jeżeli zamiast sensu, w tomiku Motta robali Roberta Rybickiego czytelnik odnajdzie słomę to nie ma się czym przejmować. Wszak poszukiwanie sensu nawet tam, gdzie z natury swej ów nie występuje jest zawsze zajęciem chwalebnym i szlachetnym.

tag_iconTags: |

You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Both comments and pings are currently closed.

-